Polskie rolnictwo w obronie przed niesprawiedliwymi oskarżeniami o wpływ na klimat
W ostatnich latach polskie rolnictwo, a szczególnie hodowla zwierząt gospodarskich, znalazło się w ogniu krytyki jako jeden z głównych winowajców zmian klimatycznych. Jednak analiza danych zawartych w raporcie „EMISJE GHG WE WSZYSTKICH KRAJACH ŚWIATA 2024”, przygotowanym przez Wspólne Centrum Badawcze (JRC) dla Komisji Europejskiej, obala te zarzuty. W świetle twardych liczb okazuje się, że polska branża rolnicza nie tylko ogranicza emisje gazów cieplarnianych (GHG), ale także staje się wzorem zrównoważonego rozwoju.
Polskie rolnictwo ogranicza emisje
Od 1990 roku emisje GHG z polskiego rolnictwa spadły o imponujące 25%. To wynik konsekwentnego wprowadzania innowacyjnych i zrównoważonych praktyk przez polskich rolników. Na tle tego sukcesu szczególnie rzuca się w oczy ogromny wzrost emisji z transportu, który w tym samym okresie wzrósł aż o 233%.
„Branża hodowlana staje się coraz bardziej odpowiedzialna wobec środowiska i reaguje na wyzwania klimatyczne. Polscy producenci, dzięki lokalnej produkcji wysokiej jakości żywności, ograniczają negatywny wpływ na środowisko, w przeciwieństwie do globalnych importerów produktów spożywczych” – podkreśla Jerzy Wierzbicki, prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Globalne różnice w emisjach
Polska wyróżnia się na tle wielu innych państw. W okresie od 1990 do 2023 roku w Brazylii emisje z rolnictwa wzrosły o 89%, w Indiach o 31%, a w Argentynie i Irlandii odpowiednio o 11% i 8%. Tymczasem emisje rolnicze w całej Unii Europejskiej spadły o 27%.
To pokazuje, że europejskie rolnictwo – w tym polskie – odgrywa wiodącą rolę w walce z emisjami gazów cieplarnianych. Jacek Zarzecki, wiceprzewodniczący Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny, podkreśla: „Debata na temat emisji powinna opierać się na rzetelnych danych, a nie emocjach czy ideologii. Polscy rolnicy już dziś realizują zrównoważoną produkcję, czego dowodem są prezentowane statystyki”.
Czy hodowla jest rzeczywiście problemem?
Organizacje środowiskowe często wskazują na hodowlę zwierząt jako jednego z głównych winowajców zmian klimatycznych, nawołując do ograniczenia jej skali i promowania diety roślinnej.
Jednak raport JRC wskazuje, że te postulaty są dalekie od rzeczywistości. Zastępowanie hodowli dietą roślinną nie rozwiąże problemów klimatycznych. Co więcej, odpowiednio zarządzana hodowla może wspierać ochronę bioróżnorodności i klimatu, przyczyniając się do sekwestracji węgla w glebie oraz zarządzania zasobami w sposób przyjazny dla środowiska.
Transport – największy winowajca
Jak pokazują dane, sektor transportu, a nie hodowla, stanowi główne źródło rosnących emisji. Skupianie się na rolnictwie jako głównym winowajcy odwraca uwagę od rzeczywistych problemów, takich jak dynamiczny wzrost liczby pojazdów spalinowych czy brak odpowiednich regulacji w sektorze transportu międzynarodowego.
Polscy rolnicy zasługuje na uznanie za swoje działania na rzecz ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Dane pokazują, że to nie hodowla zwierząt gospodarskich, lecz inne sektory, w tym transport, odpowiadają za rosnący poziom GHG. W obliczu globalnych wyzwań klimatycznych ważne jest, aby dyskusja na ten temat opierała się na faktach, a nie na ideologicznych uprzedzeniach, już teraz wprowadzają zrównoważone praktyki, jednocześnie zapewniając konsumentom dostęp do wysokiej jakości, lokalnej żywności. Czas, aby ich wysiłki zostały docenione, a uwaga skupiła się na prawdziwych problemach, które wymagają pilnych działań.
Źródło: Nadesłane do redakcji
Komentarze