Koniec z podatkiem od używanego roweru? Konfederacja chce zmian w PCC

Poseł Konfederacji Ryszard Wilk chce skończyć z absurdem, który dotyka miliony Polaków kupujących używane rzeczy od innych osób. W Sejmie złożył projekt ustawy podnoszącej próg zwolnienia z podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) z 1000 do 5000 zł.

To właśnie ten mało znany, ale powszechny podatek sprawia, że nawet za zakup używanego roweru, hulajnogi, konsoli czy telewizora trzeba formalnie zapłacić 2 procent wartości transakcji.

Większość ludzi nie ma pojęcia, że kupując coś używanego, powinna zapłacić podatek. Dowiadują się o tym dopiero, gdy przychodzi wezwanie z urzędu skarbowego. To po prostu niesprawiedliwe i nielogiczne – tłumaczył poseł Wilk podczas konferencji w Sejmie, przywołując przykład mężczyzny, który po zakupie roweru za 1500 zł został zobowiązany do dopłaty 30 zł podatku.

Zdaniem posła z Małopolski, podniesienie limitu do 5000 zł uprości życie obywateli i ograniczy biurokrację. Obecnie urzędy, korzystając z unijnych systemów monitorujących transakcje, wysyłają tysiące listów wzywających do zapłaty PCC od drobnych zakupów w sieci.

Dochodzi do sytuacji, że państwo wydaje 18 zł na list polecony, żeby ściągnąć 20 zł podatku. To czysty absurd – mówił Poseł.

Projekt zakłada, że nowe przepisy weszłyby w życie miesiąc po ogłoszeniu. Wyższy próg zwolnienia obejmie nie tylko sprzedaż rzeczy ruchomych, ale również pożyczki między osobami prywatnymi.

Parlamentarzysta podkreśla, że celem zmian jest uproszczenie prawa i przywrócenie zdrowego rozsądku w systemie podatkowym.

 Państwo nie powinno karać ludzi za to, że kupują używany rower czy telewizor. To element codziennego życia, a nie luksusowa transakcja – zaznaczył Wilk.

Projekt poparło 16 posłów Konfederacji. Dokument trafił już do Marszałka Sejmu i czeka na skierowanie do dalszych prac parlamentarnych.