Niedźwiedź w okolicach Eliaszówki. Zmiany na szlakach dla bezpieczeństwa turystów

W rejonie Eliaszówki od kilku tygodni coraz częściej obserwowany jest niedźwiedź brunatny. Choć zwierzę na razie unika ludzi, jego obecność w pobliżu popularnych szlaków turystycznych zaczyna być coraz bardziej zauważalna. Władze gminy i służby leśne reagują, by zapobiec sytuacjom, w których dzikie zwierzęta mogłyby przyzwyczaić się do ludzkiego jedzenia – a tym samym stać się niebezpieczne.

Mniej koszy, więcej odpowiedzialności

W najbliższych dniach z otoczenia wieży widokowej na Eliaszówce oraz kilku innych, trudno dostępnych miejsc, zostaną usunięte kosze na śmieci. W ich miejsce pojawią się tabliczki z prostym, ale wymownym apelem: „Zabierz śmieci ze sobą”. To rozwiązanie, z powodzeniem stosowane już w Tatrach i Beskidach, ma ograniczyć dostęp dzikich zwierząt do resztek jedzenia.

Jak podkreślają leśnicy, nawet niewielka ilość odpadków może przyciągnąć niedźwiedzia i „nauczyć” go, że w pobliżu ludzi łatwo o pożywienie. A to – w dłuższej perspektywie – zwiększa ryzyko niebezpiecznych spotkań.

Wspólna troska o bezpieczeństwo

Turyści odwiedzający Eliaszówkę proszeni są o zabieranie wszystkich odpadków ze sobą, niepozostawianie jedzenia na trasach i zachowanie ostrożności w razie ewentualnego spotkania z niedźwiedziem. W takich sytuacjach nie należy się zbliżać, dokarmiać zwierzęcia ani próbować wykonywać zdjęć z bliska.

Specjaliści przypominają, że niedźwiedź brunatny to gatunek objęty ścisłą ochroną. Z reguły unika kontaktu z człowiekiem, jednak jego zachowanie może się zmienić, jeśli skojarzy obecność ludzi z łatwym dostępem do pożywienia.

Zmiany wokół Eliaszówki mają więc na celu nie tylko ochronę turystów, ale i samego zwierzęcia – tak, by mógł pozostać dziki i bezpieczny w swoim naturalnym środowisku.