Sandecja remisuje w Nowym Targu. Gol Ouré ratuje punkt

W sobotnim spotkaniu 13. kolejki Betclic 2. Ligi Sandecja Nowy Sącz zremisowała w Nowym Targu z miejscowym Podhalem 1:1. Choć pierwsza połowa należała do gospodarzy, „Biało-Czarni” pokazali charakter po przerwie, a wyrównującą bramkę zdobył Siméon Ouré.

Początek meczu upłynął pod znakiem prób Podhala – najpierw uderzał Marcin Michota, chwilę później Bartosz Kurzeja, lecz obaj niecelnie. Sandecja odpowiedziała akcją Filipa Piszczka, który niewiele brakło, by wykorzystać zamieszanie w polu karnym, jednak czujnie interweniował bramkarz gospodarzy. W 26. minucie Podhale dopięło swego – Adam Chojecki uderzył z szesnastu metrów po dalszym słupku i pewnie otworzył wynik spotkania.

Po zmianie stron nowosądeczanie ruszyli z większym impetem. Dobrze w bramce Sandecji spisywał się Mateusz Jeleń, broniąc groźne strzały Seweryna i Chojeckiego. W 71. minucie piłka znalazła się w siatce po uderzeniu Rafała Wolsztyńskiego, lecz sędzia dopatrzył się spalonego. Gdy wydawało się, że trzy punkty zostaną w Nowym Targu, w 81. minucie losy meczu odwrócił Siméon Ouré. Po strzale Adama Brenkusa i odbiciu futbolówki od słupka, francuski zawodnik Sandecji skutecznie dobił piłkę, doprowadzając do remisu.

Podhale miało jeszcze okazję na zwycięstwo, gdy tuż przed końcem meczu Michota trafił w poprzeczkę. Ostatecznie oba zespoły musiały zadowolić się podziałem punktów.

Dwie różne połowy w naszym wykonaniu. Pierwsza słabsza, brakowało nam utrzymania piłki na połowie przeciwnika. W drugiej połowie widać było poprawę, więcej odwagi i gry do przodu – to wynagrodziło nam strzelona bramką – podsumował trener Sandecji, Łukasz Mierzejewski.